wtorek, grudnia 21, 2010

JAK TO W SKROCIE WSZYSTKO TRZEBA OPISAC BO MAM TYLKO 10 MIN

Tak wiec w wielkim skrocie.
Pojechalismy do Chitwan, tu jest dzungla. Wynajelismy przewodnika i na 3 dni do dzungli, jeszcze z jedna para ze Szkocji (ona) (on) Holandia, jak sie okazuje super ludzie, dlugie rozmowy o wszystkim i naprawde wielka dawka dobrego poczucia humoru.
A co w dzungli: nosorozec, prawie tygrys (nie widzielismy ale krazyl kolonas trawa ruszal :), duzo ptakow kolorwych duzych malych dziwnych smiesznych pokracznych, dziki, jelenie i sarny, slonie, weze, KROKODYLE.
Poznalismy super przewodnika, zaprzyjaznilismy sie Naran jego imie: poznalismy jego wioske, jego rodzina zaprosila nas do siebie na herbate z pieprzem, i zostalismy poczestowani orginalnym miodem z kwiatow musztardowych. Cudo jakiego nie jadlam nigdy.
Glowne atrakcje ostatnich dni: tropienie zwierzat, dowiadywanie sie o zyciu i zachowaniach ptakow, jazda na dachu autobusu, nowi ludzie: godzinne rozmowy o wszystkim, *, zwiedzanie wiosek rdzennej ludnosci Tharu w Chitwan, jazda na wozie ciagnietym przez bawoly, jazda na bryczce konnej.
Pozdrawiamy

WESOLYCH SMACZNYCH SWIAT. POGODY DUCHA.
NAMASTE..

Komentarze (3):

Blogger Jagoda pisze...

DZiękujemy za wszystkie wieści i fotografie.A szczególnie za te, na których jesteście Wy.
Jutro Wigilia...i trochę smutno, że nie będziemy w pełnym składzie.
U nas ubrana na biało żywa (!) mała choinka.A najważniejszym akcentem jest szopka wykonana w większości przez Matiego.
Całujemy Was bardzo mocno.

12:43 PM  
Blogger MałaZe pisze...

Pani Jagodo, wesołych mimo pewnych braków personalnych Świąt całej Waszej rodzinie! Prosimy o zdjęcie szopki Matiego :)

pozdrawiam,
Zosia

9:59 AM  
Blogger Unknown pisze...

Tak trzymać :)

1:53 AM  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna