Matiemu wąsik zaszumiał....prom Tanger - Tarifa
ostatnie chwile - piszemy kartki
taki tarasik żeśmy mieli z widokiem na port
łazienka w której szalał William Burroughs
jeszcze jedno z Marakeszu foto
i jedziemy pociągiem do Tangeru....całą noc
ostatni rzut oka na słynny plac
po 4 dniach spędzonych w hotelu z gorączką po wizycie lekarza i stwierdzeniu Anginy wyjeżdżamy....a to nasz ostatni spacer po Marakeszu
powrót do Marakeszu z 40st gorączką.....
powrót do Imlil akurat na zachód słońca
schodzimy....zejście zajeło jakieś 5h
było zimno....w dzień -5 w nocy przekraczało -10
tu spędziliśmy noc....jesteśmy pod szczytem na zajutrz w planie dobbywanie szczytu